„Pożegnać muszę Cię, o domu mój kochany,
Twój śliczny taras, bielutkie twoje ściany
I piękne schody, po których chodziłam.
Tu grozę wojny spokojnie przeżyłam,
W Twoich murach pod opiekuńczym skrzydłem Twoim
Nie stało się nic złego mnie i dzieciom moim.
O, domu, który wziąłeś cząstkę serca mego,
Do zimnego się tulę muru Twego
I dziękuję serdecznie za przeżyte chwile,
Które będą mi słodkie nawet i w mogile”.