30x70, akryl na płótnie, 2023
Artystka jestem osobą niepełnosprawną ze znacznym stopniem
inwalidztwa. 22 lata temu była ofiarą w wypadku samochodowym i tuż po nim straciła 95% wzroku, a obecnie cierpi również z powodu tętniaka serca, tężyczki czy nowotworu mózgu. Jej obrazy wielokrotnie były przekazywane na cele charytatywne. Nie ukończyłam ASP, lecz jej zamiłowanie do sztuki z każdym dniem
było coraz większe. Odbywała staż w Galerii Sztuki na Podwalu we Wrocławiu, niestety przez całkowite, kilkudniowe zaniki wzroku nie mogła kontynuować pracy.
Tak artystka mówi sama o sobie i swojej twórczości: "jedyną rzeczą, która daje mi nadzieję i szczęście są moje
"żywe obrazy". Nazywam je tak dlatego, ponieważ mając 5%
wzroku maluję je sercem i duszą, a one żyją własnym życiem i odmieniają życie nabywców o 180 stopni - potwierdzone wielokrotnie. Pragnę pomagać innym, bo dobro wraca. Ja wzroku nie odzyskam już nigdy ale świadomość, że ktoś patrzy na moje dzieła mi to rekompensuje".